Czwórka szczeniaczków, których malutka siostrzyczka Rosi przegrała z babeszjozą ma się stosunkowo dobrze, rosną w oczach podobnie jak rachunki za ich utrzymanie i leczenie – wciąż możecie pomóc nam opłacić – na zbiórce nie ma nawet 30% https://pomagam.pl/frypd9 a my wzięliśmy je ponad stan, bo nikt nie chciał im pomóc.
Podobnie z Jokerem. https://pomagam.pl/9kp9rp mimo usilnych starań brakuje na wymarzoną operację łapy, choć powoli jego stan się poprawia a za Dorotą chodzi jak przysłowiowy pies.
Jest też w tym wszystkim Śrutek, kot który nie chciał umrzeć. Kilka lat temu umierał na poboczu S7 z wielokrotnie postrzelony śrutem. Wypatrzyła go tam Dorota. Zawiozła do lecznicy by poddać eutanazji – tak zły był jego stan. Ale Śrutek, wykorzystał widać jedno z 9 kocich żyć i został, jest z nami do dziś. Przeszedł wiele więc zasługuje na spokój jaki ma, ale możesz zostać wirtualnym opiekunem Śrutka. Więcej na www.psigrosz.com