Śrutek jest z nami od kilku lat. Znaleziony w stanie krytycznym, wielokrotnie postrzelony śrucinami, został zabrany do lecznicy by ulżyć jego cierpieniu.
Jednak śrutek postanowił żyć – jeśli koty mają więcej niż jedno życie to Śrutek z pewnością to wykorzystał.
W Domu Nadziei odnalazł spokój, trochę zajęło by wyzdrowiał, przyzwyczaił się. Teraz to jego stały dom – wstaje rano, albo trochę później i rozpoczyna terapię z nowymi psami – zazwyczaj jest to terapia przez wspólny sen lub wylegiwanie.