Mystery – życie jej nie rozpieszczało. Najpierw straciła wzrok, później wyrzucono ją do lasu w mrowiska z siódemką dzieci. W ostatniej chwili zdążyłyśmy je uratować od śmierci. Teraz, po dwu latach czułej, kochającej opieki w naszym Domu Nadziei, znów zły los wyciąga po nią szpony. Ma guza na łapie. Musi być pilnie operowana. Mamy dwa dni i jeszcze dwa tysiące do zebrania. Mystery się nie poddaje, nie zawiedź jej!