Nasz najstarszy stażem podopieczny Maniuś, zabrany z ulic Zwolenia, gdzie od urodzenia był psem bezdomnym. Zabrałyśmy go stamtąd w 2014 roku. Nikt go nie chciał, więc spędza lato swojej jesieni życia w domowym hoteliku u Magdy Olszowy pod Lublinem. Maniek jest psem z tzw. charakterem. Nic dziwnego, całe życie przed ZMIANĄ spędził na ulicy, dokarmiany przez jednych, bity i kopany przez drugich. Nie do końca ufa jeszcze człowiekowi, potrafi pokazać ząbki gdy mu się coś nie podoba. A na przykład weterynarz zawsze mu się nie podoba. Mieszka w słonecznym domku Magdy Olszowej z innymi psami. Ma swoje przyjaźnie i antypatie. I żelazne zdrowie. Kiedy z psem z interwencji przyjechała do domu parwowiroza, Maniek i jeszcze dwa psy zachorowały. Tamte dwa biedactwa nie przeżyły, Maniuś po kilku dniach wstał, otrzepał się i pogonił wirusa 🙂 Jest wielkim pieszczochem poza chwilami, kiedy mu się coś nie podoba. Zasługuje na miłość i rozpieszczanie, aż po Tęczowy Most.